Cześć, Dobry wieczór i czołem! Dzisiaj post adoracyjny, ponieważ naprawdę uwielbiam Czarnego Kota i jego hiss-teryczną "grę słów" w serialu. Postanowiłam, więc i was zarazić tym...fetyszem?
Zapraszam do czytania!
NA CZYM POLEGA "GRA SŁÓW" ?
Trochę trudno to wytłumaczyć, ale jeśli bierzemy jako przykład Czarnego Kota i jego kocią grę słów to można to porównać to do tego, że część wyrazu zastępujemy po prostu czymś "kocim" .
Może to być np.: Purrfekcyjny (gdzie dźwięk purr to po prostu kocie mruczenie).
Jak dobrze wiemy, Biedronka bardzo nienawidzi ( choć i tak wiem, że uwielbia! ) kocią grę słów.
Dzięki tej 'umiejętności' postać Czarnego Kota wydaje się jeszcze bardziej paw-some ( Awesome, czytaj niesamowita ). Jeśli miałabym wybierać shippingi od najbardziej do najmniej lubianego, to Ladynoir znalazł by się właśnie na drugim miejscu. A to w większości dla jego hiss-terycznej i punny ( funny, czytaj śmiesznej ) grze słów. To sprawia, że jego relacje z Biedronką stają się jeszcze ciekawsze i miło się je ogląda ( A szczególnie minę Marinette...)
Jedyne co potrzebujemy do stworzenia gry słów to trochę czasu i nasza własna wyobraźnia.
No, ewentualnie wujek Google też się nada...
Ale mówiąc całkiem serio, to bardzo purrfekcyjna zabawa i polecam wam się w to pobawić.
Wasze życie zmieni się o całe 180 stopni i wywróci do góry nogami jak zaczniecie spamić waszych przyjaciół żartami, które wcale nie są śmieszne. Albo żartami, których nikt ich nie rozumie.
Ale przecież wkurzanie ich to sama przyjemność, prawda?
Udanego poniedziałkowego wieczoru i wtorku, kociaki i biedronki!
purrfekcyjny post! :D
OdpowiedzUsuńDlaczego utwierdziło się, że LB/Mari nie lubi jego żartów?
OdpowiedzUsuńOprócz przewrotów oczami nic innego nie zanotowałam. Czy coś ominęłam? :<
Myślę, że nic nie ominęłaś. To właśnie głowie jej mimika twarzy utwierdza w przekonaniu, że nie za bardzo lubi jego żarty ( chociaż i tak sądzę, że je uwielbia :P)
UsuńMożna również rzec, iż czasami aż pała niechęcią do nich...ale to może tylko moje wyobrażenie? :v